Szedłem przez park. Przechodziłem właśnie obok placu zabaw kiedy ujrzałem Debby Harryego i Amande. Chłopak bawił się z dziewczynką a Amy stała śmiejąc się . Od razu się uśmiechałem. Podszedłem do nich przyglądając się uważnie. Wyglądali na szczęśliwych. Cieszyłem się że Amanda wreszcie się uśmiecha.
-Słyszałeś Harry niedaleko byl wypadek. -powiedziała Amanda wskazując ręką na ulice
-Czekaj skarbie- wziął Deb na ręce-Może zobaczymy co się stało ?
-Nie to zbyt drastyczne. -powiedziałem od razu.
Chłopak się wyprostował i instynktownie rozejrzał
-Ciekawe kto to byl? Podobno śmiertelny wypadek - wyjaśniała kobieta
-to byl Justin- zakomunikowałem
-Niall coś ty zrobił- usłyszałem Harryego-Mandy zabierz Debby
-co się dzieje? jest tu niall?-na twarzy blondynki pojawiło się zaszokowanie
-proszę odejdź później ci wszystko wytłumaczę-powiedzial zatroskany loczek gdy dziewczyna odeszła jego wyraz twarzy zmienił się diametralnie -czyś ty kompletnie zgłupiał ?
-Musiałem- odparłem twardo.
- Musiałem? nic nie musiałeś. rozumiesz ze teraz odejdziesz ?
-Tak powinno być. Wykonałem co musiałem i teraz odejdę
-niee. jesteś kompletnym idiota.
-Harry wiem co mam robić. Przyszedł ten czas. Dziękuję ci za wszystko i tylko proszę o to abyś o nie dbał i kochał jak ja kocham
-Nie musisz mnie o to prosić.-spuścił glowe-kiedy....no wiesz
-Co?
-Odejdziesz -dokonczyl.
-Jutro. Jutro Harry
-Chcesz zostać z Amanda i Debbi?
-Już się żegnałem z Debby moje serce nie zniesie tego drugi raz. Ale Amanda ... tak chcę
-Zostawię was. Tylko proszę pamiętaj zawsze będziesz moim przyjacielem0 moje oczy się zeszkliły
-Wiem to. Ja będę przy was .tylko już nie słyszalny.
Styles lekko sie uśmiechnął i odszedł. Od razu skierowałem się do domu.
Gdy wszedłem do przedpokoju ujrzałem moją zonę która oglądała nasze zdjęcia.
Stanąłem obok niej kładąc dłonie na jej ramionach .Wzdrygnęła się poczuła mój dotyk
Przyjechałem dłońmi po jej talii ujmując jej rękę
Uśmiechnęła się. napisałem na fotografii" chce się z tobą pożegnać"
Spojrzała na zdjęcie kiwając głową. W oczach żony dostrzegłem łzy
podtrzymałem jej podbródek Delikatnie położyłem swoje usta na jej. Poczuła?
Objąłem ją delikatnie.
-Niall kochanie pamiętaj że zawsze będę cię kochać mimo że cię nie ma- wyznała
W tym uścisku pozostaliśmy do wieczora.
Później Harry zajął się Debby a my poszliśmy na spacer.
Trzymając się za ręce dotarliśmy w tamto pamiętne miejsce .
-Czemu mnie tu przyprowadziłeś? No tak nie odpowiesz .
Nagle na niebie pojawiły się jasne smugi światła.
Spojrzałem w górę a blask oświetlił moje ciało
Po chwili …
Leżałam cala zapłakana na betonowym asfalcie.
Samotna w ciemną noc. Gdy Harry powiedział mi że słyszy Nialla nie wierzyłam w te wydumane bajeczki choć było w nich ziarnko prawdy, lecz cale te historie były niedorzeczne.Przecież to niemożliwe żeby on... nie na pewno nie.
Przetarłam rozmazany makijaż i spojrzałam lekko w gore.
-Amanda...- usłyszałam
-Nie wiedziałam skąd wydobywa się głos. Głos, który był mi znany. Nagle na ciemnogranatowym niebie rozbłysło światło.
-Amando- usłyszałam jeszcze raz mrużąc oczy. Nie wierzyłam w to co widziałam.
Powoli zbliżała się do mnie postać. Postać która była mi znana bardzo dobrze. Wyciągał do mnie swoją bladą rękę
Byłam lekko zaszokowana jak to możliwe. Pomału moja dłoń wędrowała w jego kierunku.
-Jestem tu- zbliżał się do mnie, aż był obok
-Jak to możliwe przecież ty... ty...-nie potrafiłam tego wydusić z siebie
-Jestem tu- powtórzył ujmując moją twarz w dłonie.
-czy to sen?-spytałam uśmiechając się przez łzy
-Nie- złożył na moich ustach delikatny pocałunek
Od kilku miesięcy na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech. Oddalam pocałunek nadal nie wierząc
-Jak to możliwe?-zapytałam po chwili
-Nie wiem kochanie
-Czy zostaniesz już na zawsze?-spytałam z nadzieją.
-Nie mogę
-Ale jak to? nie zostawiaj mnie? ja sobie nie poradzę-moje dłonie drżały jak oszalałe
Nie mogłam jego teraz stracić.
-Nie mogę z wami zostać. Dbaj o naszą córkę, a ja zawsze będę obok
-Nie proszę, nie odchodź.-moja ręką trzymała go kurczowy, gdy chłopak powoli odchodził.
-Kocham cię Amando.
Blada postać powoli oddalała się w stronę światła, a ja byłam bezsilna.
Twarz schowałam w dłoniach i zaczęłam płakać. Wszystkie uczucia powróciły. moje serce zaczęło bić na nowo. Ale musiałam żyć dalej. On wcale nie odszedł. On jest obok mnie.
Harry
Amanda wróciła do domu późną godziną. Była cala zapłakana.
-Harry..on odszedł- wychrypiała
Bez zastanowienia podszedłem do niej i przytuliłem
Objęła mnie mocząc moją koszulę. Potrzebowała bliskości
Powoli zniżałem swoje dłonie całując przy tym jej szyje
Odchyliła się delikatnie dając mi do niej lepszy dostęp.
Wziąłem ja na ramiona i zaniosłem do sypialni
-A Debby?- spytała szeptem oddając się mojemu dotykowi
-Śpi. spokojnie
Drżącymi rękoma zaczęła rozpinać guziki mojej koszuli .
Sunąłem wargami po jej szyi lekko przygryzając jej delikatną skórę
Powoli zsunąłem z niej białą koszule.
Moje palce musnęły jej brzuch. Przejechałem dłonią po jej talii
Pocałunkami zjeżdżałem coraz niżej .Dziewczyna wplotła palce w moje włosy cicho wzdychając.
Po chwili doszedłem do na sam dol. uporałem się z jej rozporkiem .
Zsunąłem jej spodnie gdy ona zdarła z moich ramion koszulę. Wróciłem do jej słodkich ust.
Nasze języki toczyły wojnę o dominacje. Powoli wsunąłem dłoń w jej dolna cześć bielizny i jednym ruchem zsunąłem ją z bioder .
Dziewczyna przekręciła się siadając na mnie. Jej ręce rozpinały mój pasek. Podobało mi się to z mojej twarzy nie schodził uśmiech.
Pozbyła się moich spodni Znowu wsuwając język do moich Ust .Teraz to ja przejąłem inicjatywę i powoli wchodziłem w nią . Jęknęła zamykając oczy. Zaczęliśmy poruszać się w swoim rytmie. Wokół nas unosiła się namiętność i pożądanie .Pragnąłem tego odkąd ją zobaczyłem. Nie mogłem uwierzyć że była moja. Teraz. Cala moja. Ostatnie ruchy i opadliśmy na prześcieradło. Przytuliła się do mnie całując mój torsie Po chwili zasnęliśmy oboje
_____________________________________________________
Chciałabym od razu przeprosić że rozdział jest z opóźnieniem ale szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła. Proszę komentujcie. I jeszcze raz przepraszam :)
fajne :P http://californiadreamsss.blogspot.com/ powiedz jak ci się podoba :P
OdpowiedzUsuńTak mi smutno, że Niall już musiał odejść. Jednak wiem, że Harry zaopiekuje się Debby i Amandą. Jestem ciekawa co będzie dalej no bo Nialla już nie ma, a to opowiadanie (tak mi się wydaje przynajmniej) było w większości o nim, nie? No nic czekam na dalsze części i wtedy na pewno się dowiem co dalej :)
OdpowiedzUsuńWeź nie przepraszaj każdy ma swoje życie prywatne i ja to doskonale rozumiem. Mnie to praktycznie całymi dniami nie ma w domu i też nie za bardzo mam czas na jakieś przyjemności bo się uczyć trzeba :(
UsuńA tak ogólnie to jak się masz?
Muszę ci powiedzieć że to już ostatni rozdział pozostał tylko Epilog. A jak się mam? Jakoś daję radę....ciężko bo rozszerzenie.
UsuńJuż Epilog? Nieeee :( Trudno będzie mi się rozstać z tym blogiem. Akcja w nim była fantastyczna, te wszystkie uczucia opisane w nim i w ogóle. Będzie mi go brakować :(
UsuńTrzymaj się :*, a ja czekam na Epilog :(.
Zresztą jestem ciekawa co w nim będzie :)