sobota, 17 sierpnia 2013

4 ♥



Minęły dwa dni. Na razie się nie odzywałem. Było już po moim pogrzebie.
Siedziałem przy łóżku Debby śpiewając jej
Miałem wrażenie że czuje moją obecność bo na jej buźce pojawił sie uśmiech a oczka zapadały w sen
-Moje słoneczko- pocałowałem ją w czółko
Po tym jak Deb zasnęła skierowałem się do sypialni. Moim zajęciem było przyglądanie się Amandzie jak śpi.
Była teraz taka spokojna. Spała w mojej koszulce przytulona do podusZki
Po mojej śmierci chodziła w moich ubraniach nawet na co dzień. powodowało to u mnie wzruszenie.
położyłem się obok tuląc ją .
Zachowywała się tak jakby czuła moją obecność.
Pocałowałem ją we włosy .Tak bardzo chciałbym ją pocałować. Ale tak miało się stać tak miała zakończyć się historia sławnego Niall Horaa
Niestety. Byleby ona była szczęśliwa
2 dni później
Gdy Amanda krzątała się w kuchni ja siedziałem przy barku i spoglądałem na nią co raz. Nagle moim oczom ukazała się gazeta a na pierwszej stronie Niall Horan jego śmierci. spowodowała rozpad słynnego zespołu One Direction .
Wyciągnąłem rękę chcąc ją wziąć ale nie wyszło.
Byłem wściekły od razu poszedłem do Harrego.
On spał w swoim pokoju
-Obudź sie! No dawaj. Mam problem muszę pogadać !
-Niall kiedyś cię zabiję. Obiecuję- powiedział otwierając oczy
-Ja już nie żyje kretynie
-Emm.. sory.- podrapał się w głowe i podniósł się do pozycji siedzącej
-Słucham jaki to problem - jest kolejka do nieba?- zażartował chłopak
-Masz powiedzieć Amandzie- podszedłem do jego szafy. Próbowałem Ja otworzyć
-Co jej mam powiedzieć? -zapytał zdziwiony
-Że mnie słyszysz
-Aaa racja. Tylko wiesz powiem jej jutro bo dziś próba takie tam wiesz.- styles powoli zaczął kręcić
-Jaka próba ?- odwróciłem się do niego
-No a ty na jakie chodziłeś?- zaśmiał się loczek
-Przecież zespół się rozpadł.
-Czyli już wiesz?- zapytał wstając
-Wiem.
-emm...jakoś tak wyszło nikt nie ma już czas na to.- chłopak próbował się tłumaczyć
-Nie kręć dobra?
-Nie kręcę....mówię jak jest. Co chcesz wiedziec?- spytał zdenerwowany
-Dlaczego rezygnujecie bo mnie nie ma?.to wasze marzenia?
-Bez ciebie to nie to samo. Razem tworzyliśmy jedność teraz ak nie ma ciebie nawet nie odzywamy się do siebie. Kontakt się urwał
-Przestań. Nie możecie tak po prostu zapomnieć. Masz do nich jechać, ze mną oczywiście.
Macie ruszyć wasze tyłki i znów iść na szczyt!
Chłopak spuścił głowę.
-myślisz ze nie próbowałem?- odpowiedział
-Jazda!
Nagle lokowany drygnął i gwałtownie się podniósł.
-Dobrze spokojnie już jadę.. Następnie napisał smsa do wszystkich z zespołu "za 15 minut w wytwórni Harry
-Ty mi nie mów spokojnie dobra? - złapałem się za głowę- Tyle pracy a oni chcą to wszystko rzucić.. no idioci po prostu idioci... Najlepsi przyjaciele tak się nie zachowują
Po parunastu minutach byliśmy już na miejscu. Na parkingu czekali na nas Zayn z Liamem-Cześć powiedz im, że mówię cześć- popchnąłem Harryego, ale nie wiem czy to coś dało.
-Emm..cześc. Znaczy Niall się z wami wita- powiedział niepewnie
-Co? Harry to nie jest śmieszne,
-Wiem bo wy nie rozumiecie. Ja na prawdę z nim rozmawiam. Uwierzcie mi.- po tych słowach z auta wysiadł Louis
-Co jest?- podszedł do nas.
-Louis powiedz że też mnie słyszysz- jęknąłem.
Niestety tylko się łudziłem.
-Nie wiem co jest Harry twierdzi że rozmwaia z Niallem, to nie jest śmieszne. Nie mam czasu na takie gierki zaraz mam spotkanie z menagerem w sprawie kariery solowej- powiedział natychmiast Zayn
Zebrałem w sobie wszystkie siły i zacisnąłem rękę na jego nadgarstku.
-Ała kto to zrobił?- zapytał zdziwiony
-Ja! Powiedz mu... Powiedz mu, że wiem co robił wczoraj wieczorem, a przecież ty Harry tam nie byłeś. A ja wiem. Udowodnij mu.
-To był Niall- powiedziałem natychmiast- Mogę ci to udowodnić
-Jak niby?- prychnął.
-Em wiem co robiłeś wczoraj.
-Skąd wiesz? Nie byłeś ze mną. No ale skoro wiesz to proszę powiedz.
-Dobra no Niall pomóż mi- szepnął loczek
-To są jakieś jaja- Louis zaśmiał się cierpko i oparł się o auto.
-Byłeś w klubie- mówiłem w stronę Zayna- Potem wyszedłeś na chwilę zapalić,około 1 wróciłeś do domu,. Trzasnąłeś drzwiami budząc Perrie. Ominąłeś ją i położyłeś się na kanapie zasypiając.
Na twarzy Mulata pojawiło się zdziwienie.
-Skąd to wiesz?- spytał zaszokowany
-Od Nialla.
-Nie no proszę cię Harry nie rozśmieszaj mnie. -powiedział z drwiną Liam - pewnie cię śledził aby potem wciska nam bajeczki- dodał Lou
-Wiem co Lou robił. On siedział cały czas w domu. Potem poszedł do łazienki, był zdenerwowany, walnął w lustro, a gdy je zbierał skaleczył się.
Chłopaki od razu spojrzeli na rękę bruneta która była w bandażu
-Liam był w Los Angeles u przyjaciela.
-Stary nie masz co robić tylko nas śledzić? -spytał zdenerwowany Zayn
-Poczekaj może on ma racje?- uspokajał do Liam.
-chwila on nie mógł być w 3 miejscach na raz. Zastanówcie się- odezwał się Lou
-Widzicie mówię prawdę. możecie mi uwierzyć choć raz?- spytał z nadzieję Harry -
Stanąłem za Louisem starając się i jego wziąć za rękę
Po wysiłkach lekko musnąłem jego dłoń
-Powiedz, Lou że go dotykam- powiedziałem do Stylesa
-Niall mówi, że dotknął ręki Louisa- na te słowa Lou zbystrzał czuł jak ktoś dotyka jego dłoni ale wmawiał sobie że to jedynie wiatr.
-Ja wierzę- odezwał sięLiam
-Ja również. Witaj Niall.- powiedział z uśmiechem Zayn
-Louis...- dotknąłem jego ramienia,
-Wieżę, czuję jego obecność.- powiedział po chwili
-Styles teraz Amanda a wy macie znowu śpiewać.
.-A i jeszcze jedno Niall ma do was prośbę.
-Jaką?- spytali równo.
-Chce aby One Direction znów śpiewali razem- powiedział na jednym wydechu
Czekałem na ich reakcję.
Byli zmieszani nie pałali szczęściem gdy to usłyszeli.
-No co jest? One Direction niż dla was nie znaczy?! To co stworzyliśmy ma iść w piach razem ze mną?! O to wam chodzić?! Pochować nasze sukcesy, nasze radości?
Harry powtarzał moje słowa. A chłopcy stali jak otępiali.
-One Diretion bez ciebie Niall to nie to samo.- powiedział Louis ze smutkiem na twarzy
-Wiem to, ale proszę Was. My to stworzyliśmy my to dokończymy. Ja zawsze będę z wami
_______________________
Przepraszamy przepraszamy i jeszcze raz przepraszamy za to że dak długo nie dodawaliśmy rozdziału ale zrozumcie nas są wakacje. Więc oto dziś dodajemy już 4 rozdział mam nadzieję że wam się podoba i komentujcie.  





4 komentarze:

  1. Cóż to prawda, że krótki. Ale ja nawet taki krótki przeczytam bo ta historia mnie wciąga i czytając ja nie mogę się oderwać od telefonu, ale mniejsza z tym. Fajnie, że Niall mimo, że zmarł (tak mi się to dziwnie piszę, że zmarł, a przecież żyje. To takie dziwne) chcę żeby One Direction dalej istniało, a oni się nadal przyjaźnili. A Harry go słyszy, no nieźle :)

    Jeżeli macie ochotę poczytać moje opowiadanie to zapraszam na www.friendship-love-and-1d.blogspot.com
    Dałabym to do zakładki SPAM, ale takiej nie znalazłam, więc przepraszam za spam.

    OdpowiedzUsuń
  2. O boże... Cudowny *o* Dodawaj szybko next'a!

    Pozdrawiam Nika xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuuuper rozdział, Po prostu genialny. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejciu... Boski, cały czas płacze. Nie wiem co bym zrobiła bez Nialla, to by był koszmar. Mam nadzieje że 1D będzie dalej i że Amanda dowie się o tym, że Niall jest przy niej i, że rozmawia z Harrym.

    OdpowiedzUsuń